Najprostszym sposobem jest oczywiście zrobienie polewy, lub polanie tortu czy ciasta rozpuszczoną czekoladą. W efekcie wygląda ono tak, jak na zdjęciu poniżej.
Ale czasami zależy mi na szczególnym wyglądzie. Wtedy robię takie przybranie z czekolady:
W brew pozorom nie jest to bardzo trudne, jednak wymaga trochę wprawy i szybkości w działaniu. Niestety nie jestem sama w stanie sfotografować tego procesu, gdyż podczas robienia tej ozdoby potrzebuję wszystkich moich rąk, a poza tym zwyczajnie nie ma na to czasu.
W skrócie wygląda to tak, jak na filmie instruktażowym poniżej (od ok 44 sekundy).
Jedyna różnica polega na tym, że taki płat zastygłej czekolady nakłada się dookoła tortu. Tort wcześniej należy posmarować cienką warstwą kremu maślanego lub np nutelli, żeby czekolada lepiej się trzymała. Nie polecam bitej śmietany, bo może rozpuścić czekoladę.
Takie przybranie można posypać kakaem lub cukrowymi perełkami
Pomniejsze ozdoby robię z czekolady plastycznej, ale jej poświęcę cały wpis w kolejnej części "ozdób z czekolady".
A gdyby tak rozpuścić moje nowe czekoladowe odkrycie? Czekolada mleczna Goplana z Irish Coffee? Co by się stało?
OdpowiedzUsuńMyślę, że by się zważyła:) ale można spróbować. Generalnie im więcej dodatków tym trudniej rozpuścić.
OdpowiedzUsuńwitam, piekna ta ozdoba :) czyli to się robi tak: rozpuszcza czekolade w kąpieli wodnej, nakłąda na jakis blat i szybko oddziela nożem? Ile czekolad potrzeba na tort? I czy z białej tez da się zrobić? I czy mozna rozpuszczoną czekolade dac na papier do pieczenia i nałozyc odwrotna stroną? dziekuje.
OdpowiedzUsuń