ul. Piotrkowska 25
Pierwsza nasza wizyta miała miejsce niedługo po otwarciu. Miało to swoje dobre strony, ale były też pewne minusy, o czym za chwilę.
Pierwsze wrażenie- pozytywne. Bardzo spodobał mi się wystrój- jasne stoliki, szare ściany, przyjemne połączenie kolorów. Bez zbędnych dekoracji, durnostojek itp.
Widać było jednak, że lokal stawia dopiero pierwsze kroki. Zwłaszcza w oczy rzucał się niezbyt udany serwis. Moim zdaniem o wyszkolenie personelu powinno się zadbać ZANIM otworzy się restaurację, a nie "w praniu". Potem było trochę lepiej.
Ale może usystematyzujmy wrażenia:
1. Wystrój
Minimalistyczny, stonowany, taki jak lubię. Dla niektórych może zbyt stołówkowy i mało "włoski" ale akurat mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.
2. Karta menu- wygląd, przejrzystość, oferta
Karty są bardzo czytelne, nielaminowane (nie cierpię laminowanych kart). Graficznie proste i miłe dla oka. Jeden minus (nie pamiętam, może już się to zmieniło)- brak numerków przy daniach. Już piszę dlaczego jest to moim zdaniem ważne: jeżeli podajemy nazwy w obcym języku trzeba pamiętać, że nie każdy potrafi prawidłowo je przeczytać. Ja np włoskiego nigdy się nie uczyłam i po prostu nie wiem, jak wymawia się nazwy niektórych dań. Przez to goście mogą mieć problem przy składaniu zamówienia. Zostaje: albo przeczytać tak, jak stoi, co wiąże się z błędami i lekkim zażenowaniem, albo pokazać paluchem na karcie, co nie jest eleganckie, albo opisać danie "ten makaron z tym takim łososiem" co z kolei może spowodować błędy w zamówieniu.
Oferta moim zdaniem ciekawa. Bogaty wybór makaronów i pizzy. Duży plus za menu sezonowe.
I teraz największe brawa, aplauz na stojąco- DOBRE PIWO! Zmorą naszych restauracji jest to, że często królują w nich piwa popularne, ale dla mnie absolutnie bez smaku i polotu: Tyskie, Lech, Żywiec i dziękuję.
A tutaj: Browar Fortuna- pyszne piwo z Wielkopolski. Ciemne i jasne, miodowe. Warto tu przyjść dla samego piwa:)
Podczas mojej wizyty nie było jeszcze karty win, teraz się to zmieniło, więc spróbuję przy najbliższej okazji.
3. Jedzenie
Czyli to, co tak naprawdę najważniejsze. Mocnym punktem programu są ręcznie robione makarony i oryginalna włoska pizza. Ja wprawdzie do tej pory nie wiem, co to za mityczny zwierz ta "oryginalna pizza" ale trzeba przyznać, że jest świetna. Szczególnie ciasto: cieniutkie i chrupiące. Widnieje ona pod nazwą "pizza włoska klasyczna".
Z dań głównych wypróbowane zostały (opisy pochodzą ze strony internetowej restauracji):
Tagliatelle alla Campagniola- makaron wstążki z oliwą, czosnkiem, pomidorami, bakłażanami, mieloną wołowiną, salami, pietruszką i tartym parmezanem
Salmone con miele e mostarda
filet z łososia marynowany w miodzie z musztardą i ziołami z makaronem mafaldine i sałatą
filet z łososia marynowany w miodzie z musztardą i ziołami z makaronem mafaldine i sałatą
Pollo con salvia e prosciutto
filet z kurczaka z masłem szałwiowym i szynką parmeńską z makaronem tagliatelle i sosem winno-śmietankowym
filet z kurczaka z masłem szałwiowym i szynką parmeńską z makaronem tagliatelle i sosem winno-śmietankowym
Spaghetti alle cozze
spaghetti z oliwą, czosnkiem, małżami i pietruszką
spaghetti z oliwą, czosnkiem, małżami i pietruszką
Makarony są naprawdę smaczne. Dobrze przyprawiony był ten z pomidorami i wołowiną. W przypadku tego z małżami zabrakło mi trochę oliwy i zdecydowanie było za mało pietruszki, ale tu jestem bardzo nieobiektywna, gdyż ja lubię kiedy jest dużo natki.
Filet z kurczaka był odrobinę za suchy, a makaron niestety za chłodny. Ale było smaczne.
Bardzo dobry okazał się flet z łososia- marynata to strzał w dziesiątkę.
No i to, co tak naprawdę sprawiło, że wróciłam do La Strady: sałatka z rukoli.
Rucola e gorgonzola
rukola, pomidory, pomidory suszone, gorgonzola z vinegrette miodowo-ziołowy i prażonymi ziarnami
Dressing był przepyszny. Szkoda tylko, że za drugim razem i dressingu i gorgonzoli było znacznie mniej. Mam nadzieję, że to był tylko jednostkowy przypadek. No i niestety, ale porcja nie jest bardzo duża
Sałatka ta tak mnie zainspirowała, że zrobiłam podobną w domu. Do dressingu użyłam miodu, octu balsamicznego i przypraw. Miodowy dressing do rukoli okazał się tym, co na zawsze zostało wpisane w poczet moich ulubionych smaków.
4. Serwis
Tu niestety największy minus. Za pierwszym razem szybko wybaczyliśmy nieznajomość karty, "domowe" stroje kelnerek i ogólny brak orientacji. Ale nie był to ostatni raz. Nie da się ukryć, że kelnerki są miłe, uczynne, ale to nie wystarczy. Nie wiem, czy zła kolejność podawania potraw, i to, że zdarzało się, że makaron docierał do stolika letni to wina kuchni czy serwisu, ale zdecydowanie jest to do poprawy.
5. Podsumowanie
Uważa, że wśród restauracji z włoskim menu La Strada jest mocną pozycją. Ceny nie są wygórowane (20-30 zł za danie główne), a jedzenie naprawdę smaczne. Dobry makaron to skarb. Warto jednak trochę dopracować pewne kwestie związane z obsługą, kolejnością podawanych dań i ich temperaturą.
Dobrze też, że jest miejsce gdzie ciasto do pizzy nie przypomina grubego ciasta na drożdżową zapiekankę.
Ogromny plus za wybór piw i ode mnie osobiście za rukolę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz