Moja ulubiona wersja nie ma chyba specjalnej nazwy- dlatego nazywam go po prostu przekładańcem.
Może na początek- dlaczego uwielbiam to ciasto:
- Smak- mieszanka słonych krakersów, herbatników, 2 kremów- słodkiego i bardzo słodkiego, dżemu i bitej śmietany jest idealna. Smaki się świetnie równoważą i przenikają. Tego trzeba spróbować.
- Przygotowanie- bez pieczenia, a jednak przygotowanie zajmuje trochę czasu. A ja lubię spędzać czas w kuchni. Oczywiście można je (znaczy przygotowania) trochę przyspieszyć korzystając z gotowego kremu, kajmaku z puszki itp. Ale ja wolę rozwiązania tradycyjne.
- Najlepsze jest następnego dnia, a nawet jeszcze następnego. Fakt, że nieczęsto daje się je aż tak długo przetrzymać.
- Świetnie wygląda, dobrze się kroi
- Czy wspominałam już, że smakuje bosko?
Podaję kolejność warstw:
1. Herbatniki
2. Krem jak do karpatki (ja robię z budyniu i masła)
3. Herbatniki
4. Kajmak (ja gotuję mleko skondensowane, 2 puszki, pod przykryciem 2-3 godziny, ale można też kupić w puszcze gotową masę kajmakową)
5. Krakersy
6. Kwaśny dżem
7. Bita śmietana
8. Do przybrania- prażone migdały/wiórki kokosowe/czekolada itp
Po ułożeniu wszystkich warstw ciasto należy odstawić do lodówki. I tu niestety lepiej się do tego stosować bo w przeciwnym razie ciężko je będzie pokroić i nie będzie smakowało jak powinno:)
Na prawdę polecam wypróbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz