sobota, 29 stycznia 2011

Najlepsza szarlotka na świecie

Oczywiście zupełnie subiektywnie.


Szarlotka w całości z przepisu z blogu Moje Wypieki. Robiłam ją już kilka razy (kolejna właśnie siedzi w piekarniku) i zawsze znikała szybko i co do ostatniego okruszka. 

Zazwyczaj dodawałam trochę mniej mąki (w oryginalnym przepisie jest 0,5 kg), czyli ok 400-450 gram. Ciasto wychodzi wtedy mniej kruche, ale za to da się uformować górę w ładną kratkę



Robiąc z pół kilograma mąki trudno jest uformować zwartą kulę, bo ciasto jest bardzo sypkie. Wtedy najlepiej zrezygnować z kratki i zrobić kruszonkę.

Najlepsze w tym cieście jest to, że jabłka nie są wcześniej poddawane obróbce termicznej. Dlatego nawet po pieczeniu zostają trochę chrupiące i twarde, a nie rozgotowane. Ja ścieram wszystkie jabłka, nie zostawiając kawałków.
Do bazy z tartych jabłek dodawałam także:
  • pigwę w cukrze
  • gruszki (nie starte, a grubo pokrojone)
  • esencję waniliową
  • zalewałam jabłka sokiem z wyciśniętych pomarańczy i cytryn

I myślę, że to jeszcze nie koniec eksperymentów. 





Żeby była jasność- kota nie interesowała szarlotka:) Kot przyszedł poobgryzać kwiatki i wtedy go przyłapałam z aparatem. O gustach się nie dyskutuje, ja wolałam szarlotkę. 

1 komentarz:

  1. Ten kot jest taki ładny. Kratka też ładna. Może faktycznie coś upiekę :O

    OdpowiedzUsuń